Poza tym pracuje, i zyje jak wszyscy inni...
Wczoraj byla u mnie moja ukochana kolezanka Bulgarka, uwielbiam ja :)
Na ta okazje zrobilam muffinki, z powidel, ktore dostalam od innej bardzo mi bliskiej kolezanki, ktora niestety juz opuscila Alzacje i udomowila Pikardie :)
Byla kawa, pogaduszki, i pyszne muffiny, ktore uwielbiam :D jesli ktos ma ochote na przepis, to prosze o wiadomosc w komentarzu :D
Pozdrawiam moi mili czytacze! Obiecuje, ze postaram sie troche odblokowac na pisanie...
A teraz... zapraszam na kawe... zobaczcie sami, ze miejsca na kanapie jest calkiem sporo :
Miejsca moze sporo , ale zero muffinek :-( To ja poprosze o przepis, moze i inni sie skusza :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze jesli jest energia i ochota na robienie muffinek, to masz sie lepiej :-)
Hej Magda, tak dziekuje, juz mi lepiej, choc ostatnie wiesci od mamy mnie przybily z lekka... no ale musze sobie z tym jakos poradzic... i oby sie udalo nad tym wszystkim zapanowac... A przepis, obiecuje podac w nowym poscie :) Pozdrawiam!!
UsuńJak ktos wymysli juz teleportacje, to wpadne :)
OdpowiedzUsuńPrzepis podaj prosze, bo ja tez ciekawam ci go :)
No i zycze milego weekendu i oby problem "sie rozwiazal" :)
Pozdrawiam Nika
Weekend mam w pracy, ale pon i wt wolny, przezyje :) Przepis wrzuce w osobnym poscie zatem :) Sciskam!! i milego weekendu rowniez!!
UsuńMniam:)
OdpowiedzUsuńChetnie tez bym wpadla..Jak kiedys na sniadanko:)
Trudny orzech do zgryzienia- z ta sprawa mamy...
Trzymam!!
Kasiu, ja teraz sniadanka mam nie takie jak zawsze, ale lanczyk sobie mozemy urzadzic :) A z mama... pozyjemy, zobaczymy... dziekuje :*
Usuńnie pijam kawy, ale za to zjem muffinkę więcej /może nawet dwie?/... przejdzie taki deal?... a usiąść mogę na podłodze, tak "po japońsku", dla mnie to nie problem...
OdpowiedzUsuńpozdrawiać :)...