Dziekuje za Wasze slowa, bardzo mi pomogly :))
Dlatego dzis odrobine muzyki... znalazlam to z rana, pomyslalam, ze z checia sie tym z Wami podziele, bo jakos sympatycznie mi sie zrobilo :))
Poza tym ja przeciez uwielbiam sie smiac :DD
Też uwielbiam się smiać ;-) I zawsze życze sobie i innym, żeby tych powodów do śmiechu było maksymalnie dużo ;-) Uśmiecham się do Ciebie i śmieję z Tobą! ;-)))
No ja codziennie tego slucham od soboty :)) Od razu mi sie geba smieje, choc nic nie czaje z tej piesni, wlasnie ze wzgledu na ten alzacki... ale Ania ma wieksze szanse na rozszyfrowanie o co im tam chodzi hhehehe Znalazlam juz wersje po angielsku, ale powiem szczerze, ze kompletnie mi w takiej wersji nie podchodzi... no nie ma uroku i koniec, kropka :D
Kminek :))))Hihihihihi..... Maju na serio? :))) Ja do wodeckiego nic nie mam i do ludzkich upodobań też, ale ta alzacka pieśń i obok Wodecki rozbawiło.... mnie to:))))
Hehe - kompletnie pokręcony język :) Ja nic nie rozumiem, aczkolwiek wizja wymowna. Panowie są serami, piwami, biegają z różową krową i maszeruja przez pole. A mówiąc poprawnie: "bez pole przez czapki".
Hehehehe no Kminek, a Ty tak musisz wszystkim od razu wyjawniac takie moje sekreciki... nie no... po prostu mnie zawiodles :PPP A tak serio, ja naprawde kocham Wodeckiego!!!! Szczegolnie jak gra na skrzypcach wegierskiego czardasza :DDD
Nieprzejmujcie sie ze nic nie rozumiecie, tak se mysle, ze chyba o to chodzi w tej piesni hehehe
A jaki to był sekret, skoro o nim napisałaś na moim bijącym wszelkie rankingi popularności blogu!? :))... O tym i tak wiedziała już większa połowa ludzkości:)
Też uwielbiam się smiać ;-) I zawsze życze sobie i innym, żeby tych powodów do śmiechu było maksymalnie dużo ;-) Uśmiecham się do Ciebie i śmieję z Tobą! ;-)))
OdpowiedzUsuńBezwstydna_ .... Fiu ;-))
:D uśmiałam się :) i ty też się uśmiechaj bo tak łatwiej przez życie iść :*
OdpowiedzUsuńTak trochę z niemiecka mi zabrzmiało... ciut gwarą mi to podchodzi, ta alzacka mowa:)))
OdpowiedzUsuńNo ja codziennie tego slucham od soboty :)) Od razu mi sie geba smieje, choc nic nie czaje z tej piesni, wlasnie ze wzgledu na ten alzacki... ale Ania ma wieksze szanse na rozszyfrowanie o co im tam chodzi hhehehe Znalazlam juz wersje po angielsku, ale powiem szczerze, ze kompletnie mi w takiej wersji nie podchodzi... no nie ma uroku i koniec, kropka :D
OdpowiedzUsuńA podobno kochasz Wodeckiego :... ech :)
OdpowiedzUsuńKminek :))))Hihihihihi..... Maju na serio? :))) Ja do wodeckiego nic nie mam i do ludzkich upodobań też, ale ta alzacka pieśń i obok Wodecki rozbawiło.... mnie to:))))
OdpowiedzUsuńSerio :)info z pierwszej ręki :))... ale z drugiej strony, jak można nie kochać faceta który śpiewa "Pszczółkę Maję"? :))
OdpowiedzUsuńmina, mina, zbójecki, pum, pum, luz, przecież to po polsku:-)
OdpowiedzUsuńHehe - kompletnie pokręcony język :)
OdpowiedzUsuńJa nic nie rozumiem, aczkolwiek wizja wymowna.
Panowie są serami, piwami, biegają z różową krową i maszeruja przez pole. A mówiąc poprawnie: "bez pole przez czapki".
Hehehehe no Kminek, a Ty tak musisz wszystkim od razu wyjawniac takie moje sekreciki... nie no... po prostu mnie zawiodles :PPP
OdpowiedzUsuńA tak serio, ja naprawde kocham Wodeckiego!!!! Szczegolnie jak gra na skrzypcach wegierskiego czardasza :DDD
Nieprzejmujcie sie ze nic nie rozumiecie, tak se mysle, ze chyba o to chodzi w tej piesni hehehe
A jaki to był sekret, skoro o nim napisałaś na moim bijącym wszelkie rankingi popularności blogu!? :))...
OdpowiedzUsuńO tym i tak wiedziała już większa połowa ludzkości:)
o rety Kminek... ja nie pamietam... musze to wino odstawic, bo zaczynam miec zaniki pamieci hehehe
OdpowiedzUsuńA teraz uciekam z Wodeckim na ustach w swiat kulinarnych odkryc ;))