Tak, nosi i to nawet wiem co mnie nosi!! Az sama sie dziwie, bo najzwyczajniej w swiecie nosi mnie od juz kilku miesiecy, by sie wziac za namalowanie jakiegos obrazu!!! Ja piernicze, przeciez najlepsze jest to, ze ja kompletnie malowac nie potrafie!! hehehehe No ale co poradzic jak mi sie takie cos w glowie uleglo, i wypasc z lba nie chce...
W sumie dolozyla sie do tego jeszcze Kura Domowa, stwierdzajac podczas naszej pogawedki skejpowej, ze mi obrazu nad kanapa brakuje... wiedzialam to dobrze, ale jak znalezc fajny obraz?? Ja okropnie kaprysna jestem w te klocki, raczej wiecej mi sie nie podoba, niz powala na kolana, no to sama musze chyba jakis bohomaz sobie stworzyc ;)
Teraz oczywiscie szukam inspiracji, bo nie mam kompletnie pomyslu na owo wiekopomne dzielo ;) zadne tam kwiatki, kotki, pieski, akty babiszonowe i chlopskie tez odpadaja, bo jak cos i juz to bym sobie trzasnela na sciane moje foto, co to je kiedys ktos mi poczynil, i nie powiem, ale dobrze mnie wykadrowal :P ale dla R. to by jednak za wiele bylo, zeby tak goscie siedzac w salonie i saczac apero jego zone na golasa ogladali! :)) no moze niektorym by to nawet apetyt zaostrzylo, albo i cholera odebralo :PP
Musze wiec zabrac sie za tworzenie tego dziela, zaczne od zakupow, czyli jakis blejtram, farby... choc im bardziej o tym mysle, tym czesciej lapie sie na tym, ze... chyba lepiej zrobic jakas wydzieranke gazetowa, i nazwac to po prostu "francuskim kolazem" :P
Skoro piszesz o tym, to nie ma bata, kiedy sie uporasz musisz pokazac:)))
OdpowiedzUsuńno pokaze Aniu :))) ale ciagle mysle jak to ugryzc ;))
OdpowiedzUsuńPo prostu zacząć!
OdpowiedzUsuń