Tylko jedno ocalalo, reszta niestety sie polamala :P
Ciasto na ciasteczka wykonalam na podstawie przepisu, ktory znalazlam w opakowaniu foremek... w sumie bardzo dobrze smakowaly te ciasteczka, ale niestety chyba cos bylo nie tak, bo pomimo trzymania ciasta zgodnie z zaleceniem przez godzine w lodowce, nie stalo sie bardziej twarde i sie kleilo :) A przy rozwalkowywaniu troche przesadzilam, i wlasnie przez to, ze bylo za cienkie, ciasteczka popekaly...a mowili zeby nie rozwalkowac za cienko, no nic to, nastepnym razem bedzie lepiej ;)
No to zapraszam :)
To sie dam zaprosic:) A przepis na nie rozlatujace sie ciacha tez mam:) Buziaki:)
OdpowiedzUsuńPodaj przepis Kasia!! :) i zpraszam :)
UsuńFajny klimat :)
OdpowiedzUsuńPozdrowiona przesyłam za Alpy. :)))