wakacje sie skonczyly, a ja mam tyle rzeczy do zrobienia, ze sie obrobic jakos nie moge...
Pewnie wszystko jest kwestia organizacji, ale kompletnie mi sie organizowac nie chce :)
Jest za goraco!
Daje jednak jakis znak zycia i spadam kroic kapuche... w sobote mamy gosci, obiecalam im bigos... no to przelewek nie ma ;)
narka i korzystajcie ze slonca ile sie da, bo przeciez zima byla dluga i kazdy za sloncem tesknil :))
Tu słońce dopiero wyszło. I w perspektywie smazalnia. Zamykam się w domu i nie wystawiam nosa. Musze robic zdjecia.
OdpowiedzUsuńWpadlabym na bigos, ale troche daleko, Kochana.
Smacznej soboty i dobrej zabawy!
No to chyba z bigosem juz się sprawiłaś, co? I jaki wyszedł? Chyba zorganizuję kapuchę i uważę bigos...ma się rozumieć taki "słodki"... bo teraz kwaśna kapucha nie jest fajna- przynajmniej tutaj:)***
OdpowiedzUsuńw taką pogodę o jedzeniu?... nieeee.... :)))))...
OdpowiedzUsuń